In staat z holenderskiego - zdolny

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Choinka, choinka....

Jak co roku w naszych domkach choinka pojawia się w wigilię i wtedy jest ubierana, oczywiście nie możemy się tego doczekać więc mamy mini choinki :D





 


Dla wytrwałych moja ulubione opowiadanie jak choinka stała
się świątecznym drzewkiem :D


 "Ubieramy choinkę" – J. Dymkowskiej 

Piękna to była noc, w której Jezus Chrystus się narodził. Tuż przy stajence rosły trzy drzewa. Piękna i okazała palma, wdzięczna oliwka i skromna choinka. Co chwilę zaglądały one do stajenki i szumiąc cicho, szemrały słodką kołysankę Bożej Dziecinie. Jezus spał spokojnie,
a kiedy się zbudził i otworzył oczy, wtedy palma powiedziała do smukłej oliwki:
- Chodź, pójdziemy pokłonić się Jezusowi.
- Dobrze – zaszemrała oliwka. – Idziemy zaraz.
- Pojdę i ja z wami – dorzuciła cicho nieśmiała choinka.
- Ty? – rzekły pogardliwie dumne drzewa. – Ty jesteś taka brzydka, masz kłujące igły
i nieładnie pachniesz. Cóż ty możesz dać Jezusowi? Chyba chcesz go przestraszyć.
Zamilkła biedna choinka, słysząc takie złośliwe słowa, i cichutko zapłakała. Tymczasem palma pokłoniła się przed żłóbkiem i składając najpiękniejszy swój liść u stóp dzieciątka, powiedziała:
- Ofiaruję ci ten liść, by chronić cię od żaru słońca i deszczu.
A drzewo oliwne, pochylając się nieco, upuściło ze swych soczystych gałązek kilka kropli przeźroczystej oliwy o pięknym zapachu. Boże dzieciątko uśmiechnęło się serdecznie
i w podziękowaniu pokiwało rączką. Zakołysały się dumnie palma i drzewo oliwne. Tylko niepozorna choinka, spoglądając na nie, westchnęła żałośnie i rzekła do siebie ze smutkiem:
- Tak, palma i oliwka to naprawdę piękne drzewa. A ja jestem biedna i brzydka. Pewnie by się mnie mały Jezusek przestraszył. Zostanę na uboczu, żeby nie przeszkadzać.
Lecz był ktoś, kto usłyszał skromne słowa zasmuconego drzewa. To mały aniołek, który stał przy żłóbku. Słyszał on także dumne słowa palmy i oliwki. Żal mu się zrobiło biednej choinki. Podszedł więc do niej i powiedział:
- Nie płacz, choinko, spełni się twoje pragnienie. W nagrodę za twoją skromność tak cię wspaniale przystroję, że zachwycisz Jezusa. I skinęła na gwiazdki złote, co wesoło mrugały na niebie. Na wezwanie aniołka gwiazdki jedna po drugiej spadały z nieba i siadały na drżących
z radości gałązkach choinkowych. Mała, niepozorna choinka rozbłysła wspaniałym blaskiem. Wyglądała jak zaczarowana.
Boża dziecina uśmiechnęła się uszczęśliwiona, zaczęła klaskać rączkami i wyciągać je w stronę ślicznego drzewka. Od tego dnia, co roku na Boże Narodzenie choinka staje się radością wszystkich dzieci. Jak tam, w Betlejem, koło niej stoi żłóbek, a w gałązkach błyszczą złote gwiazdki i różnokolorowe świecidełka. Wśród rozłożystych gałązek ukryte są skarby,
o których dziecko marzy cały rok.

1 komentarz: